czwartek, 22 stycznia 2009

garnizon wojskowy Warszawa

dzisiaj na prośbę "Łaty" załatwiałem sprawę asysty wojskowych na pogrzebach dwóch łączniczek z "Miotły" odznaczonych Krzyżami Walecznych. Zrobiłem to z chęcią, gdyż wiem, że "Łata" nie czuje się najlepiej i cieszę się, kiedy mogę go w czymś wyręczyć. To nic, że pułkownik spóźnił się 40 minut, ale chociaż było przyjemnie :]

Brak komentarzy: